Dużo czasu spędzałam z Firielem... Gadaliśmy dużo i kiedy na niego patrzę, zaczynam czuć motyle w brzuchu. To takie... dziwne. Też w jego obecności zaczęłam się rumienić. Czy ja go kocham?! Ciekawe czy czuje do mnie to samo... hmm. Zacznę traktować go jako kogoś więcej niż przyjaciela. Jednak zdaje mi się, że będę tkwić w friendzonie. Wyszłam z jaskini po moich przemyśleniach i poszłam na polowanie. Po upolowaniu królika nie byłam jednak głodna. Przeleciała mi przez głowę jedna myśl.
~Zaniosę go do Firiela! Zapewne się ucieszy~ - pomyślałam.
Wzięłam królika w zęby i szybko pobiegłam.
- H-hej Firiel... - powiedziałam upuszczając królika na ziemię i rumieniąc się.
- Hej Ori. Po co ci ten królik? - zapytał zmieszany.
- To d-dla ciebie. Będę już lecieć paaa!
- Ehm okej? Dzięki? - powiedział, lekko się śmiejąc.
Pobiegłam do siebie i poszłam na drzemkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz