wtorek, 19 marca 2019

Moje nudne życie - Amira

W moim życiu w sumie nie dzieje. Nudzi mi się całymi dniami. Postanowiłam coś zmienić. Zaczęłam od spaceru po lesie. Wiem nic niezwykłego, ale nie miałam pomysłu co robić. Spacerował po lesie przez dłuższą chwilkę i nikogo nie spotkałam. Aż tu nagle patrzę, a ktoś leży na ziemi.
- Hej! Wszystko ok?
- Tak.
- Czemu leżysz na ziemi?
- Patrzę w niebo.
- Ale to jest pełno drzew to środek lasu!
- Tak, ale na łące oślepia mnie słońce.
Zaśmiałam się z wilkiem.
- A ty co tu robisz - zapytał mnie.
- Spaceruje.
 W sumie ładny dziś dzień.
- Tak. A ty masz jakieś plany na dzisiaj?
- W sumie to nie.
- Tak ogólnie to mam na imię Amira. A ty?

<Ktoś?>

Nie mam pomysłu na tytuł. - Twister

W pokoju panowała cisza, no dobra w tle słychać była moje miauczenie.
Żeby nadać klimat miauczałem w rytm piosenek Lady Gagi i Beyonce. Moje utwory były tak dobre, że wy miałczałem nawet jakieś rapy. Ja to mam do wszystkie talent nawet jako kot! Ale wracając do sprawy to... w sumie nie wiem, nie słuchałem. Wiem tylko że nieznajomy wilk wyciągną jakąś książkę. Ważyła chyba z pół tony i była grubsza od pnia starego drzewa. Na każdej stronie był narysowany jakiś kot. Czarny, biały, szary, w kropki, w pręgi, gruby, chudy, mały, duży, dziwny, bez sierści, z futrem na dwa metry, kot na dwa metry, mały kiciuś, ognisty kiciuś, szary, wyczesany, brudny... zaraz co? Ognisty kot? Takie coś istnieje? To niemożliwe!
- Miał, Miał, MEOW? (to znaczy: Czy ognisty kot to prawda?)
I zgadnijcie co wtedy usłyszałem! Nic! Nikt mnie nie zrozumiał! Później z rozmowy wynikło, że wilk szuka tego ognistego kota, i pyta wszystkich gdzie on może być. Wilk chce go zabić, nie powiedział dlaczego. Po chwili wyszedł, bo burza już ustała. W tym momencie Lupo wylał na mnie szklankę wody. Tak się zezłościłem że... zapłonąłem. Serio. Tak to ja jestem ognistym kotem. Lupo ratuj.

<Lupo?>