wtorek, 31 grudnia 2019

Sylwester!

Moje drogie wilczki, przychodzi dzisiaj nowy rok - nowy rok obfitości, spełnienia marze, nowych wyrzeczeń i postanowień oraz nowych przygód!
Nie przedłużając - życzę wam wszystkiego dobrego w nowym roku, dobrych ocen, wyników w pracy [Jeżeli takowi tu piszą, a pracują] oraz dużo dużo radości. Ponad to by wasze postanowienia zostały spełnione  bez większych marudzeń czy innych narzekań.

Szczęśliwego nowego roku moja wataho!
~Wasza Asser

Azra - Nowa w watasze

Jej imię wywodzi się z języka arabskiego, oznacza ono ,,Hojna", co jest dość zabawne patrząc na charakter wilczycy. Ma też drugie znaczenie, mniej znane, a jest nim ,,Temperamentna", zdecydowanie bardziej pasuje to do niej.

"Czas to pieniądz. Mamy go niewiele, więc gdy marnujmy go na czekanie na kogoś, kto nigdy nie przyjdzie marnujemy nasze krótkie życie."

[Brak wyglądu, ponieważ właścicielka nie znalazła odpowiadającego jej arta. Natomiast opisała dokładnie wygląd swego wilka - taką opcje również dopuszczam.]


Samica (Wadera)▪ 16


Utwór:

https://www.youtube.com/watch?v=SJkj3DgW8Y0

Aparycja:

Azra jak można się domyślać, nie wygląda typowo. Przez swe pochodzenie różni się mocno od typowego obrazu wilka. Ma ona zdecydowanie większe uszy od innych, jest to spowodowane tym, że musi regulować temperaturę swego ciała, by nie doszło do przegrzania, bo nie oszukujmy się, na pustyniach osiąga ona bardzo wysokie noty. Są one również mocniej ukrwione przez to. Jej słuch jest bardzo dobry, zważywszy na te rzeczy. Jej pysk jest krótki. Futro jest koloru piasku, w niektórych miejscach wpada w ciemniejsze odcienie jak jej łapy tylne i przednie, można powiedzieć, że wręcz w ciepły brąz, z wiekiem coraz bardziej były one ciemniejsze, jest to jedna z cech którą ma po tacie. Ma na kręgosłupie prześwity brązowego. Ogon natomiast tak samo jak łapy wpada w ciemniejszy kolor. Jest on dość puszysty i długi jak na jej pochodzenie. Ma na kręgosłupie prześwity brązowego. Uszy ma jaśniejszy od reszty futra jak i również szyje z przodu. Nosek ma malutki i jest on bordowy. Oczy ma błękitne jak bezchmurne niebo. Jej włosy są dość długie i szpiczaste, kiedy była młodsza, były niemalże koloru jej futra, ale z wiekiem stają się ciemniejsze, obecnie ma orzechowe, ale na końcówkach są brunatne.Trzeba przyznać, że jest dość drobna, ale nie jest najniższym wilkiem, na pewno nie można jej tak nazwać. Ma wrodzoną zwinność i grację, którą niejeden wilk zazdrości jej. Posiada trochę siły, jednak nie może się pochwalić nią mocno, zdecydowanie należy do zwinniejszych wilków niż tych silnych, ale jeśli się ją mocno rozgniewa, odkrywa w sobie nowe pokłady siły. Posiada kilka blizn po swych potyczkach z niektórymi, które niestety się jej zdarzały. Ma kilka na przednich łapach, lecz one są drobne, jedną posiada na szyi i ona rzuca się w oczy, futro które zarosło trochę tą bliznę, jest niemalże jeszcze białe. Azra nie wstydzi się żadnej z swych blizn i ich nie ukrywa, bo nie widzi potrzeby. Posiada ona również znamię na futrze, na brzuchu w kształcie jakby ognia, jest ono jaśniejsze od jej futra. Trudno je zobaczyć, bo jest w takim, a nie innymi miejscu. Sama dowiedziała się o jego istnieniu przypadkiem.

Relacje:

Z swą watahą miała bardzo dobrze, była ogólnie akceptowana, mimo tego, że nie była czystej krwi. Miała jednego przyjaciela którego dobrze pamięta, był on medykiem i zajmował się lekami, bardzo był miły w stosunku do niej, traktowała go jak starszego brata. Jedyne waśnie jakie tam miała z swym ojcem, który z roku na rok był dla niej coraz gorszy. Nie mogła znieść jego humorów i traktowania. Nie wspomina go dobrze.
Ma wiele kontaktów u różnych watah, można powiedzieć, że nawet dobrych. Sprzedawała wiele rzeczy za dobrą cenę i włóczyła się po świecie, więc poznała tam kilkanaście osób, bardziej i mniej wpływowych.
W watasze Skalnego Zbocza jest dość świeża, ale udało się jej już mieć okazję rozmawiać z kilkoma wilkami. Musi przyznać, że mieszkańcy są nawet mili i jest to niezła mieszanka rasowa, ale nie odnajduje się tu mocno i nie może nikogo nazwać przyjacielem.



Profesje: Handlarz

Żywioł: Piasek


Moce:

Burza piaskowa - jak sama nazwa wskazuje, umie takową wytworzyć. Niestety nie może zrobić tego od tak, musi mieć odpowiednią ilość piasku do takiej umiejętności. Jej wielkość i siła również zależy od ilości, ale ważne jest też siła wiatru. Im silniejszy dzisiaj wiatr, tym lepiej dla niej. Ogranicza ona mocno widoczność i drobinki piasku mogą się dostać do oczu, więc trzeba uważać bardzo i najlepiej się zasłonić. Jeśli znajdą się bardziej zbite części piasku, które są twarde, może spowodować obicie. Utrzymywanie burzy piaskowej zależy od kondycji Azry. Maksymalny czas w jakim udało się jej ją utrzymać, było 5 (opowiadań), ale działo się to na pustyni i był spory wiatr. Zazwyczaj jak się czuje dobrze i ma dużo piasku oraz wieje dość mocny wiatr, to 3, a kiedy czuje się słabo, wieje mały wiatr, to najwyżej tylko 1 albo 1,5. 

Piaskowa trumna - jest to bardzo okrutna umiejętność, która zdecydowanie nadaje się wyłącznie do atakowania, a ucieczka od niej jest trudna. Piasek z dużą prędkością podąża do celu który chce zlikwidować i otacza go ze wszystkich stron, a później zaciska się na nim z dużą siłą. Wygląda to podobnie do tornada piaskowego kiedy leci w kogoś stronę, ale po chwili się na kimś zamyka jak trumna. Dolecenie piasku do przeciwnika zależy od tego jak daleko stoi - najlepiej, jeśli jest bardzo blisko Azry, tak mniej więcej 1-3m. Piasek twardnieje, co trwa około 5-7 minut i zaczyna się zaciskać na osobie w środku. Co do ilości osób jakie może tam zamknąć, zależy to znów od ilości piasku. Nie próbowała nigdy tego na większej ilości wilków, ale maksymalnie zapewne by mogła tylko 3 lub 2, jeśli by miała ,,amunicji'' sporawo. Zaciśnięcie się piasku na kimś i zmiażdżenie kości czy też organów trwa mniej więcej 2-3 minuty. Zależy od tego jak drobny jest wilk i jak bardzo ma kruche kości.

Taniec piaskowca
- w tym zestawieniu, wilczyca sprawia, że piasek twardnieje i przez to zamienia się w piaskowiec. Robi tak łącząc kilka małych ziarenek. ,,Pociski'' które w ten sposób wytwarza, przypominają trochę naboje, jednak z ostrymi czubkami. Zaczynają one szybko lecieć do celu. Im dalej stoi przeciwnik, i im dłużej pociski mogą nabrać prędkości, tym większe jest prawdopodobieństwo, że przebije skórę. Jeśli ktoś stoi dość blisko, najpewniej zostanie tylko pobijany. Czas tworzenia nabojów trwa w zależności od ich ilości, maksymalnie umie zrobić takich 20, lecz trwa to z przynajmniej 3-4 minuty, proces twardnienia nie jest tak szybki. Jeśli tworzy tylko 10, to 2-3 minuty, jeśli zaledwie 5, to 1-2 minuty, a jeśli jeden, to długo to nie potrwa. Nie jest możliwe, by dostał się pocisk bardzo głęboko, może spowodować dość poważną ranę, ale nie jest możliwym, by przebił jakiś organ.



Uwagi do mocy:

I. Przed jej mocami można się bronić za pomocą wody, uniemożliwia jej to wykonanie pewnych czynności, ponieważ musi mieć swój materiał - czyli piasek. Gdy ten nasiąknie wodą, staje się cięższy i neutralizuje w jakiejś części jej moce, czy też stają się one kompletnie nie do użycia. Ponadto wszelka teleportacja jest możliwa, sądzę telepatia również, można ją rozproszyć, jak wiemy moce wymagają pewnego skupienia.
II. Moce wzmacniające jej ataki to ogień i wiatr, więc nie radziłabym wykorzystywanie ich przeciw niej. Wiatr wzmaga szybkość poruszanego się wiatru, natomiast ogień sprawie iż jej druga moc twardnieje szybciej. Ogień sprawia iż piasek zamienia się w szkło, chyba że ktoś wpadnie na jakiś kreatywny pomysł by to wykorzystać.
III. Pozostałe żywioły są według niej naturalne, na przykład ziemia, światło, magia i te inne są neutralne, więc w zależności od sytuacji i wykorzystania, może ich użyć jako swego rodzaju kontratak, trudno się jednocześnie bronić i atakować.



Charakter:
Azra nie należy do najmilszych osób. Przez swój pobyt w klatce podróżując z swymi porywaczami, zrozumiała dwie najważniejsze rzeczy ,,Licz na siebie.'' i ,,Pieniądze rządzą światem.''. Zapomniała o dawnych wartościach, jak przyjaźń czy też rodzina, którą była dla niej wataha. Zostały jej tylko te najgorsze z pustyni, których uczył jej ojciec - nie ufaj nikomu i nie pokazuj swoich słabości, bo każdy to prędzej czy później wykorzysta. Kiedy przebywała w zamknięciu nie miała z kim pogadać i czuła się bardzo samotna, po jakimś czasie się przyzwyczaiła do tego, co sprawiło obecnie, że nie jest osobą z którą łatwo jest się komunikować prywatnie - umie doskonale się dogadać jeśli chodzi o biznes, ma charyzmę i gadane. Niezbyt ma pojęcie jak powinna wyglądać normalna relacja, zapomniała o tym, podróż do miejsca gdzie miała zostać sprzedana, zbyt długo trwała, nie jest pewna dokładnie ile, ale zapewne nawet i 2-3 lata. Pustynia jest ogromna, a co dopiero teren poza nią który prowadził do tego miejsca. Do tego z postojami które trwały dość długo.
Jest ona bardzo egoistyczna i często patrzy na swoje dobro niż na innych, stała się mniej empatyczna. Skąpa, nauczyła się, by oszczędzać pieniądze i nie przepada za dzieleniem się nimi. Nie jest wylewna, wszystkie zmartwienia, problemy, strach i obawy, zostawia sobie i dusi je w środku. Mówią, że kiedyś każdy wybucha, ale jej się jeszcze to nie przydarzyło, nie pamięta kiedy ostatni raz się komukolwiek zwierzała. Sprytna, trzeba przyznać, że była w wielu niebezpiecznych sytuacjach, ale w większości umiała z nich jakoś wyjść bez walki lub przechytrzyć atakującego. Przedsiębiorcza, umie zarządzać pieniędzmi i trzeba przyznać, że jest w tym niezła, wie w co zainwestować w danej chwili, co się najbardziej opłaca, do tego pomaga wiedza związana z innymi watahami które odwiedziła - wie doskonale na co mają największe zapotrzebowanie i za co zapłacą najwięcej jeśli się im to sprzeda. Umie się targować, praktycznie w swych negocjacjach zazwyczaj wychodzi na plus. Jest wrażliwa na piękno natury, może to wielu dziwić, lecz to jest coś, czemu ulega. Wychowana na pustyni, na której nie ma ani krzty zieleni, po prostu zakochała się w roślinach kiedy je zobaczyła. Każdy krajobraz kocha, nie lubi się przyznawać, że zachwyca się tym jak jakieś dziecko, mimo, że wiele rzeczy już widziała, ale i tak zawsze patrzenie na naturę działa na nią uspokajając.


Zawsze walczy o swoje racje, umie się przyznać do błędu bądź niewiedzy, ale jeśli jest święcie przekonana o czymś, nie wmówisz jej, że jest inaczej. Trudno ją wkurzyć, jest zazwyczaj obojętna względem innych prywatnie i nie przejmuje się opinią innych, ale jeśli ktoś zalezie jej wyjątkowo za skórę, nie jest ona łaskawa. Lepiej jej też nie widzieć w gniewie, bo staje się wtedy niezwykle agresywna i chamska bardziej niż zazwyczaj. O dziwo, widzi więcej niż czubek własnego nosa, ale najprawdopodobniej zawdzięcza to tylko i wyłącznie temu, że w handlu lepiej nie mieć takiej cechy i się tak nie zachowywać. Klienta odpychają sprzedawcy którzy są zbytnio zarozumiali. Nie wielu wie, ale Azra posiada poczucie humoru, które jest dość specyficzne, trudno dokładnie wyjaśnić w czym jest takie inne, ale no powiedzmy, że może ją coś bawić, kiedy niekoniecznie powinno.


Historia:

Urodziła się w watasze o nazwie ,,Ogień Pustyni". Była ona mała, lecz bardzo dobrze funkcjonująca i potężna. Przedstawiciele jej mieli niesamowite umiejętność, które mocno łączyły się z ogniem lub furią. Ojciec Azry był Alfą, nosił on imię Ahmed. Jej matką była Zahia. Oboje jak można myśleć, tworzyli na pozór idealną parę. Niestety prawda była o wiele smutniejsza. Zahia nie kochała swego męża, on zresztą jej również, ale musiał robić to co jest dobre dla watahy, a dobre było dla niej posiadanie osoby która będzie pomagać przy jej nadzorze. Wszystko układało się dobrze, gdyby nie pewne przypadkowe spotkanie... Matka Azry po kłótni z swym ,,ukochanym'', niewiele myślała przez gniew który przyćmiewał jej rozsądek i przez to pobiegła jak najdalej, wyżywając swoje emocje poprzez bieganie. Była akurat noc, temu nie musiała się zbytnio przejmować rażącym słońcem. Nim spostrzegła, dotarła do pasma górskiego i tam spotkała wilka. Widać było, że nie jest z pustyni, nawet po ciemku mogła to osądzić. Był ogromny. Jedyne co mogła w ciemnościach dostrzec charakterystycznego, to to, że miał niesamowicie niebieskie oczy. Bała się do niego podejść, nauczona była, że samotne wilki nie przynoszą nic dobrego, mógł być przecież wrogiem. Kiedy miała już zamiar wracać do swego domu, usłyszała jego głos, który prosił o pomoc. Zatrzasnął się w jedną z starych pułapek na zwierzynę. Utkwiła w jego nodze. Zahia wahała się mocno czy mu pomóc, w końcu nie znała go. Mógł po uwolnieniu ją zabić. Sumienie jednak nie pozwalało jej zostawić go na pastwę losu. Uwolniła go. Później zakradła się do obozu swej watahy i podebrała opatrunki i wodę którą chciała przeczyścić ranę. Wróciła do niego i opatrzyła mu łapę.

Przez ten incydent zaczęli się po kryjomu spotykać. Ich relacja kwitła z dnia na dzień, aż w końcu doszło do ich zbliżenia, po którym nigdy już nie zobaczyła samotnego wilka. Była zła, że tak postąpiła. Powinna skupiać się na dobru watahy, a nie na miłościach które prowadziły tylko do skrzywdzenia jej. Niestety bądź stety, była przy nadziei. Każdy sądził, że jest to dziecko Ahmeda, nawet on tak uważał. Dopiero gdy jego ,,córka'' otworzyła oczy... Błękitne jak bezchmurne niebo, błękitne jak najgorętszy ogień... Nie były one takie, jakie powinny. Wilki pustyni miały ciemne oczy, czekoladowe, w każdym razie, na pewno nie błękitne. Nie był on głupcem i od razu zrozumiał. Te wszystkie wycieczki jego żony, te noce w których się nie pojawiała, tylko gdzieś szwendała. Poczuł niewyobrażalny gniew na nią. Nie rozumiał jak mogła go zdradzić, dawał jej wszystko - dom, bezpieczeństwo i chciał założyć z nią rodzinę. Może i jej nie kochał, ale szanował ją i chciał się do niej zbliżyć. Nie myśląc długo, wygnał Zahię, nie chcąc jej oglądając na oczy. Teraz została sprawa dziecka. Nie był on bez serca. Postanowił ją wychować i traktować jak swą córkę, mimo, iż nią nie była. Jego plany legły jednak w gruzach. Im coraz starsza ona była, tym bardziej przypominała matkę i nie umiał na nią patrzeć, bo zawsze kojarzyła mu się z zdradą i jego ujmą na dumie. Traktował ją gorzej, był dla niej surowy i na każdym kroku pokazywał jej, że jest gorsza od innych. Azra nie umiała znieść jego zachowania, nie rozumiała czemu tak robił. Postanowiła, że nie chce tak żyć. Szkoda jej było opuszczać jej watahę, na prawdę niektórych uważała za swych przyjaciół, ale wiedziała, że póki jej ojcem jest przywódca watahy i traktuje ją jak traktuje, to się szybko nie zmieni, a ona będzie bezsilna na jego zachowanie.
Uciekła w nocy, biorąc zapas wody i jedzenia. Głupio postępowała, pustynia jest pełna niebezpieczeństwa i demonów które czyhają na każdym kroku. Udało się jej nawet przez nią przejść, ale niestety złapali ją inne wilki, nie wiedziała dokładnie z jakiej watahy czy też w ogóle ją posiadają. Nie udało się jej obronić, mieli przewagę, a ona była wyczerpana. Zamknęli ją w klatce, mając zamiar ją sprzedać niczym przedmiot. Azra miała długo nadzieje, że uda jej się wydostać z klatki, próbowała tego przez całą podróż. Także miała nadzieje się dogadać z wilkami, ale jak można się spodziewać, nie poskutkowało. Wyprana z sił i pozbawiona determinacji, poddała się swojemu losowi przekonując się, że wszechświat nie jest po jej stronie. Dotarła do miejsca gdzie chcieli ją sprzedać - nie pamięta dokładnie co się działo, ponieważ podali jej pewien specyfik przez który zasnęła. Kiedy się obudziła, była o dziwo już uwolniona i leżała w czyimś domu. Podnosiła się od razu i chciała jak najszybciej uciec. Miała zamiar wyjść przez okno, gdy nagle na jej drodze powstała ściana z drewna. Nie rozumiała co się dzieje, była bardzo zagubiona. Nagle poczuła jak ktoś szturcha ją pyskiem w szyje. Zareagowała pochopnie i już miała zamiar przywalić osobie która to zrobiła, ale usłyszała imię które tak dobrze kojarzyła, ,,Zahia''. Ten ktoś znał jej matkę i do tego ją z nią pomylił. Słyszała dużo o niej opowieści, jednak nie wiedziała czemu opuściła watahę i czemu nie zabrała jej ze sobą. Miała do niej o to żal. Odwróciła się szybko i natrafiła wzrokiem na dużego, brązowo - czarnego wilka który miał intensywnie niebieskie oczy. Kiedy i on spojrzał w jej oczy, zrozumiał, że nie jest to jego dawna ukochana.


Azra od razu zalała go pytaniami, na żadne jednak nie odpowiadał, bo był zbyt szokowany. Od razu zrozumiał, że to jego córka i Zahii. Nie wiedział co zrobić, nie chciał mieć dziecka, tylko swą kochankę z powrotem. Nie miał jej ochoty odpowiadać na pytania, nie poczuwał się do niej. Co prawda, darzył jej matkę jakimś uczuciem, ale na pewno nie chciał mieć dziecka... Po prostu nie był na to gotowy. Postanowił jej wytłumaczyć wszystko, a później wygonić z swego domu. Może to zagranie było okrutne, ale nie umiał na nią patrzeć. Przypominała mu o Zahii, która najprawdopodobniej już nie żyła lub była w zupełnie innym miejscu. Mógł winić tylko siebie o to, w końcu on ją zostawił, nie ona jego, ale nie miało to dla niego większego znaczenia. Wytłumaczył jej dokładnie, bez ogródek co mogło się stać z jej matką i co doprowadziło do tego, że odeszła bądź została wygnana z watahy. Azra zrozumiała wtedy już wszystko co powinna i wiedziała jakiego przed sobą ma wilka. Nie miała ochoty patrzeć na swego ojca, który zostawił matkę i w gruncie rzeczy jednocześnie ją. Postanowiła odejść od niego i samej sobie życie poukładać.
Po odejściu zaczęła sobie radzić sama. Zaczęła ostrożnie podróżować i zwiedzać nowe miejsca. Błąkała się po świecie, zarabiając u niektórych milszych watah które były nastawione do niej sympatycznie. Później za te zarobki kupowała różne rzeczy, sprzedając drożej u innych wilków. Nauczyła się działania rynku i zaczęła być w tym miarę obeznana. Pewnego dnia usłyszała o watasze Skalnego Zbocza, postanowiła, że zatrzyma się tam na dłużej nieokreślony czas, bo to miejsce jest intrygujące i malownicze.


Ciekawostki:

Zawsze z sobą nosi przypiętą do pasa średniej wielkości wazę z piaskiem.Nie umie pływać, wręcz panicznie się boi tego robić.Lubi ostre dania bądź wyraziście przyprawione.Przepięknie tańczy i robi to świetnie, ma do tego wrodzony dryg, ale nie robi tego często.

środa, 25 grudnia 2019

Wszystkiego najlepszego!

Wilczki moje kochane i wszyscy pozostali, którzy to czytają. Chciałabym życzyć wam owocnej i długiej współpracy i wielu wspaniałych chwil, które jeszcze nadejdą.
Życzę wam dobrze przeżytego życia, żebyście potem niczego nie żałowali. Zdrowia, szczęścia pieniędzy, czasu i weny.
Wszystkiego dobrego, najlepszego życzy wam alfa! ^^

sobota, 21 grudnia 2019

Ulubiony czas w roku - Yui

Po tak długim czasie czekanie wreszcie nadszedł mój ulubiony okres w roku, a konkretnie zima, jeśli się chociaż chwilkę zastanowić jest to po prostu oczywiste, w końcu jestem wilkiem z mocą lodu. Zimą czułam się po prostu najlepiej, nie było tego rażącego letniego słońca, a przyjemny dla mnie chłód, który sprawiał, że czułam się zdecydowanie lepiej i mogę nawet zaryzykować stwierdzeniem, że silniejsza, wzmocniona przez bycie otoczoną przez mój żywioł, który nad życie kochałam. Od czasu do czasu mogłam pozwolić sobie na krótki albo czasem nawet dłuższy spacer po lesie. lubiłam wtedy oczyścić swój umysł od zbędnych myśli, które nawiedzały umysły każdego wilka, albo przynajmniej tak mi się wydaje, nawet jeśli tego nie okazują to po prostu tak jest, nie chcą okazywać słabości, która i tak jest w każdym z nas, nie ma co kłamać samego siebie. Jednak kiedy nasza kochana alfa Asassin ogłosiła przygotowania do Święta Pojednania, chociaż ja zdecydowanie bardziej lubiłam używać nazwy Święta Zorzy, czy ta nazwa nie brzmi po prostu przyjemniej? Kto nie lubi patrzeć na zorze? Wracając do przygotowań, z wielką chęcią postanowiłam kucharzem, czyli prawdę mówiąc odgrywać ważną wolę, jednak uważam radę, że bez większego problemu dam sobie z tym wyzwaniem radę. Podczas tych spacerów zaczęłam rozmyślać na temat mieszanek wielu ziół, nie do końca leczniczych, a raczej poprawiających smak, podczas przygotowywania różnych mieszanek albo leków używałam ich wielokrotnie, przecież komu by się chciało brać te paskudne leki, bo niestety najlepsze lecznicze właściwości nie szły w parze z przyjemnym dla podniebienia smakiem, a raczej takich, które za wszelką cenę chciałbyś uniknąć w swoim jedzeniu, zdarzały się nawet takie, które potrafiły wywołać u wilka mdłości. Oczywistym jest to, że chciałam temu zaradzić, więc na przyprawach znam się prawie tak dobrze jak na ziołach leczniczych, nie raz brakuje mi tych, które można spotkać w innych wymiarach, niestety nie jestem w stanie teraz na to poradzić, ale kto wie co będzie później, może moja moc do "skakania" między wymiarami jeszcze kiedyś mi się przyda, bo z czasem zaczyna mi jej coraz bardziej brakować, dobra zostawiam ten temat, nie powinnam teraz o tym myśleć, chce cieszyć się świętem, a nie dołować. Postanowiłam zawrócić, wolałabym nie oddalać się zbytnio w las, ani znikać na zbyt długo.

piątek, 20 grudnia 2019

Niespodzianki czas zacząć!


Tak, dobrze myślicie to pierwsza z niespodzianek! :D
Do odkrycia czekają jeszcze dwie, z czego jedna jeżeli zakończymy event.
[Mam szczerą nadzieje iż nam się uda]

Tak więc oto i jest - blogowy serwer discordowy! :D
Jest to duże ułatwienie w komunikacji, ponadto można dać własne propozycje co do rozwoju watahy, wypełniać przez niego ankiety, poszukiwać wątków, czy też uzyskać pomoc co do tworzenia wilka.
Na serwerze odbywać się będą giveawaye!
Te dotyczące watahy, jak i samego serwera, a poza tym mamy parę botów do zabawy. :D

Serdecznie zapraszam na serwer!

środa, 18 grudnia 2019

Przygotowania czas zacząć! - Asassin

Śnieg na dobre zadomowił się wokół jaskini, gdzie to mieszkała wataha. Nie było także zaskoczenia, gdy to zaczął płatać figle w postaci mini lawin spadających na wilki z czubka skały, w którym została zrobiona jaskinia. Nawet szczeniaki przestały bardzo rozrabiać, zamieniając to na zabawy w śniegu i małe psikusy dorosłym, takie jak śnieżka rzucona prosto w ogon. Wszystko wokół zamarło, by później obudzić się na wiosnę, nawet strumyk postanowił odpocząć, a jezioro całkowicie pokryło się lodem. Śmiałkowie na tyle odważni, chowali pazury i wchodzili na lód sprawdzony uprzednio przez Nuazi, która aktualnie gdzieś się zmyła pod grubym śniegiem w krainach. Nie żartuje, naprawdę siedzi pod śniegiem! Podobno szuka jakiegoś specjalnego kamyka, chociaż, może potrzebne jej było chłodne otoczenie? Kto ją tam wie.
Alfa spojrzała wyszła z jaskini patrząc na wszystkich zgromadzonych, dzisiaj był ważny dzień. Przydział ról do tradycyjnego wilczego święta, którego zwój znalazła w swojej stercie książek. Cały gwarny tłum zamilkł, w momencie gdy zobaczyli swą przywódczynie. Uśmiechnęła się do nich i posługując się magią otwarła zwój z opisem ów święta wilków. Jej donośny głos przeszywał panującą cisze, nadając jej inne, dziwne znaczenie.
- Święto Pojednania, zwane też Świętem Zorzy. Tradycyjne wilcze święto, zapoczątkowane tysiąc lat temu, w tej dziwnej krainie. Wtedy to po stuletniej wojnie z tutejszymi demonami, został zawarty rozejm niedaleko wielkiego jeziora. Pakt ten wprowadzał całkowity zakaz polowania na wilki oraz życie w symbiozie, wilki przyjęły na swojego przywódcę demona, który był jego symbolem. Demon ten nazywał się Serpios, a na wilczą przywódczynie demonów wybrano specyficzną wilczycę - Aurore. Wilczyca ta powiem miała niesamowity dar przywoływania zorzy polarnej i kierowania nią przez wszystkie krainy. Kiedy rozejm został tym przypieczętowany, stada zebrały się wspólnie by obserwować Zorzę, którą wilczyca miała wywołać. Zamiast tego zorza pokazała się wilkom przed przybyciem przywódczyni, a gdy ta przybyła zastała dwa stada wpatrzone w wielki spektakl odrywający się na niebie. - Kiedy to już alfa skończyła czytać, zwinęła zwój i podniosła głowę do wsłuchanych w jej wypowiedz wilków. - Zazwyczaj to alfa jest organizatorem przyjęcia z okazji tego święta, w tym roku ja będę jedynie nadzorować organizatora, którym zostaje Lupo. Dekoracjami zajmą się Oriabi i Emili, kucharzem, który przygotuje jelenia będzie Yui. Osoby odpowiedzialny za upolowanie danie głównego i dostarczenie jedzenia na ucztę zostaje Taeko, a poprzynosi nam wszystkie inne rzeczy Dark. Jak na razie jedyny chętny pomocnik to Suzan, więc do niej kierujcie wszelkie oferty. Nie wykluczam iż na dniach zgłoszą się jeszcze wilki, niemniej jednak nie możemy dłużej zwlekać, przygotowania czas zacząć!
Wilki zerwały się w wiwacie na cześć ów wydarzenia, a Aser kiwnęła głową do Lupa i udała się w stronę swojej komnaty. Przekazała mu kwestie organizacyjną, przydział zadań i to wszystko co robiła kiedyś alfa. Nie chodziło o przełamanie tradycji, chodziło bardziej o symbolikę pokoju i wyjątkowości. Podczas tego czasu każdy powinien się wykazać. 

---------------------------------------------------------------------
Zimowy event uważam za otwarty! Niemniej jednak nadal poszukujemy wilków na Spiżarnego, Tragarza, no i paru pomocników też by się przydało!
Na blogu pojawiła się również strona eventowa! 

~Wasza Alfa

piątek, 13 grudnia 2019

Event Zimowy!

Zima na dobre zawitała w naszych rejonach, już niedługo święta, prezenty i witanie kolejnego roku, wraz z żegnaniem starego. Wilki powoli zbierają się do radosnego czasu, kiedy to spędzą razem czas i będą śpiewać piosenki przy wielkim ognisku, na którym symbolicznie usmażą jeleninę. Każdy z każdym się podzieli, a później pary pójdą oglądać doroczną zorze, wraz z innymi wilkami. Podobno ta zorza nie jedne serca zjednała do dalszej wspólnej drogi przez życie, poza tym to zawsze było wspaniałe widowisko do oglądania dla szczeniaków. 

Zima przybyła a w raz z nią, zimowy zawrót głowy!
Prezenty, dekoracje, polowanie oraz organizacja, to teraz główne sprawy zaprzątające głowy wilków, by spędzić razem ten czas i uczcić kolejny rok, który razem przeżyli. Czas zabawy poprzedzony zawrotem głowy i obowiązków, od których kręci się w głowie!


Chętnych zapraszam do zapisów, poniższa lista będzie sukcesywnie wypełniania, a jej zamknięcie będzie w poniedziałek równo o północy. We wtorek pojawi się specjalna strona z eventem, więcej nie będę mówić!

Lista zimowych obowiązków:
1. Organizacja, tym razem alfa czuwa nad organizatorem, chyba że nikt się nie zgłosi.
Organizator: Lupo
[1]

2. Dekoratorzy, wilki które mają wyobraźnie by przystroić miejsce pobytu watahy i zmienić ją nie do poznania na tę okazję!
Dekoratorzy: Oriabi, Emili
[2]

3. Kucharz, w sumie może bardziej zielarz? Ma za zadanie stworzyć specjalną przyprawę właśnie na te wydarzenie.
Kucharz: Yui
[1]

4. Spiżarni, wilki odpowiedzialne za wielkiego jelenia, owoce na soki i inne sprawy dotyczące składników do uczty.
 Spiżarni: Taeko, Insane
[2]
5. Tragarze, wilki które mają za zadanie przytargać drzewo, zadbać o odpowiednie siedzenia i tak dalej.
Tragarze: Dark

[2]
6. Pomocnicy, wilki które chcą jakoś pomóc, ale nie wpasowały się do żadnych z zadań.
Pomocnik: Suzan
[Nieograniczona]


Uczestnik, czyli wszyscy pozostali, którzy nie zgłosili się do powyższych zadań.

Liczby w nawiasach oznaczają górną ilość wilków, które mogą podjąć się tej funkcji.
Każdy nowy wilk, który dołączy do watahy po zamknięciu listy zostanie uczestnikiem, bądź Pomocnikiem. Na prośbę właściciela wilka i za zgodą wilka, który ma otrzymać pomocnika, będzie specjalna rola, na przykład: Pomocnik kucharza.
Po zamknięciu listy pojawi się oddzielna eventowa strona oraz mała niespodzianka! Natomiast teraz możemy zacząć rzucać się śnieżkami! :D
~Wasza Asser