piątek, 3 sierpnia 2018

Gwardia ratunkowa - Insane

- Nie mam pojęcia co z tym zrobić – odparłam oburzona – przecież i tak je sobie weźmie.
- Może da nam spokój jak odmówi…
- Nie bądź naiwna – burknęłam – to demon, a nie jakiś pluszak.
- Ale przecież nie może nas traktować tak podle – oburzyła się Star. Wielu rzeczy jeszcze nie widziała…
- Może, jeszcze nie znasz zagrożeń jakie kryje ten świat, większość nie zna. Jesteśmy w jednej wielkiej kropce ze wszystkim. Poza tym to zwykły świr – odparłam spoglądając na kartke.
- Odezwała się…
- Przestań – wysyczałam, ułożyłam się w kącie i ślepo patrzyłam się w ścianę. - Poza tym oni już tu są.
- Co? - w tym momencie do zamku wparowała wyprawa ratownicza. Tere fere mere i po dwóch dniach drogi znowu byliśmy na terenach watahy, dostali swoje nagrody, a ja postanowiłam się przejść. W pewnym momencie zaczęłam obserwować jakiegoś skrzydlatego wilka... To był Shinji! Skacząc za nim obserwowałam sobie co robi, jak ćwiczy skrzydła... Aż w końcu zasnęłam.
Obudziłam się już na ziemi, co znacząco sugerowało że spadłam, a basior stał tuż nade mną.
- Co tu robisz?
- Śpię na drzewie, nie widać?
- No właśnie widać tylko kto normalny...
- Nikt nie mówił że jestem bardzo normalna - uśmiechnęłam się złośliwie i już chciałam odejść, jednak i tak nie miałam nic lepszego do roboty. - a ty co tutaj robisz?

<Shinji?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz