Chodziłem sobie naburmuszony jeszcze po tej kłótni z Oriabi. No nic może kiedyś się pogodzimy. Pomyślałem, że może do kogoś zagadam. Przypomniała mi się rozmowa z Forestem podczas wyprawy i poszedłem do niego. On najwidoczniej mnie zauważył.
- Hej Forest.
- Hej.
- Przeszkadzam? - zapytałem.
- Aktualnie robię medykamenty... - odpowiedział spadając.
- Chciałem tylko pogadać.
*po pogawędce*
- Dobra muszę iść trochę popilnować watahy, a ty się zajmuj tym co robisz. - powiedziałem powoli wychodząc.
- Okej pa. - odparł krótko, po czym dalej się zajmował produkcją medykamentów.
Poszedłem tam gdzie zwykle i chodziłem tak sobie, od czasu do czasu patrząc na krzaki i ogólnie sprawdzając czy żaden demon nie wtargnie się do watahy. Potem jak skończyłem wartę, zastanawiałem się co dać Taeko jak ją spotkam. Ciekawe czy wie, że mi się podoba.
~Może jakieś kwiaty? Nie, przecież tu jest ich pełno. Grr nigdy nie wiem co zrobić.~ - pomyślałem.
~Może spytam się Ori? Ehh chyba nie...~ - po mojej kolejnej myśli przerwałem to rozmyślanie, bo zrobiłem się głodny. Upolowałem sobie 2 króliki i po uczcie powróciłem do siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz