sobota, 5 maja 2018

Tygrysku?! - Twister

Znaleźliśmy się w jakimś dziwnym labiryncie, a Yui chyba znowu oszalała i ma jakiś zwidy.
- Jak mogłaś biec za mną, jeśli ja jestem za tobą? - wypowiedziałem skomplikowane dość słowa.
-   Po prostu widziałem, że tam biegniesz i...  już sama nie wiem wszystko jest jakiś dziwne.
- Musimy z tond wyjść i już. 
Ruszyliśmy w drogę po tym dziwnym labiryncie uważają aby żadne z naszej trójki się nie zgubiło.  Ja, Yui i Toffi, chwilowo Toffi bo jeszcze myślę nad imieniem, szliśmy trzymając się prawej strony. Labirynt był dość dziwny. W pewny momencie Yui zapadła się pod ziemie. Wilczyca znalazła mały podziemny tunel.
- Chodźmy tędy może wreszcie wyjdziemy z tego przeklętego labiryntu!.
Zniosłem tygryska na dół i poszliśmy przed siebie. Szybko jednak wyszliśmy z tunelu. Jednak ciągle byliśmy w tunelu. Poszliśmy dalej i znów natknęliśmy się na ten tunel.
- Chodzimy w kółko i to nie wiadomo jak długo!
- Co teraz robimy? Gdzie idziemy?
- Spróbujmy się trzymać lewej strony.
Poszliśmy tym razem trzymając się lewej strony.  Jednak stwierdziliśmy, że i tak chodzimy w kółko tylko innymi ścieżkami. Zaczęliśmy improwizować i biegać po całym labiryncie. W końcu znaleźliśmy jeden nowy korytarz. Prowadził on do pustego koła w środku labiryntu. Na ziemi rosły róże i tulipany, każdego koloru. Do każdej róży był przyporządkowany jeden tulipan tego samego koloru. Z okręgu można było wyjść kilkoma ścieżkami na górze każdej był  błyszczący kamień odpowiadający kolorem kwiatom. Ścieszki był jednak zamknięte aby je otworzyć trzeba było znaleźć i zebrać  kwiaty w kolorze kamienia.
- Ghhrrrr... - warknął tygrysek
- Co się stało? - zapytaliśmy
Tygrys pokazał łapą na wielkiego niedźwiedzia śpiącego na środku.
<Yui?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz