Biedna Yui rozpłakała się myśląc o przeszłości. Twister w tym czasie wręcz panikował. Kto to widział, żeby Twister umiał się kimś zając, a co dopiero pocieszać. W jego głowie tkwiły tylko myśli typu: "Ratunku, co ja mam zrobić?!" i "Jezu, przecież ja w życiu nikogo nie pocieszałem, weź się uspokój". Po chwili Yui sama się uspokoiła, a Twister siedział i bezczynnie na nią patrzył.
- To co robimy teraz?
- Słyszałem kiedyś o Wybrzeżu Lore. Możemy tam iść?
- Tak
Wilki poszły nad wybrzeże. Po drodze jednak spotkała ich nieoczekiwana niespodzianka. Rozpętała się ogromna burza. Wydawało się, że zaraz cały świat utonie w deszczu.
- Musimy się gdzieś schować!
Twister i Yui pobiegli, w kierunku góry. Znaleźli tam jaskinie. Burza jednak nie przemijała.
- Nie mamy jedzenia, ani picia. Burza chyba szybko nie przejdzie. Na zewnątrz jest niebezpiecznie. Zostajemy, czy idziemy dalej?
- To co robimy teraz?
- Słyszałem kiedyś o Wybrzeżu Lore. Możemy tam iść?
- Tak
Wilki poszły nad wybrzeże. Po drodze jednak spotkała ich nieoczekiwana niespodzianka. Rozpętała się ogromna burza. Wydawało się, że zaraz cały świat utonie w deszczu.
- Musimy się gdzieś schować!
Twister i Yui pobiegli, w kierunku góry. Znaleźli tam jaskinie. Burza jednak nie przemijała.
- Nie mamy jedzenia, ani picia. Burza chyba szybko nie przejdzie. Na zewnątrz jest niebezpiecznie. Zostajemy, czy idziemy dalej?
<Yui?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz