Podniosłam się z podłogi. Nie wiedziałam gdzie jestem. Pamiętam tyle, że Insane wyciągnęła mnie z koszmaru. Byłyśmy w jakimś dziwnym miejscu. Przeszły mnie ciarki.
- Um... Co się stało? - zapytałam.
- Nic. Tylko porwał nas jakiś walnięty demon - odpowiedziała Insane obojętnym tonem. Dopiero teraz spostrzegłam, że jestem w jakiejś klatce.
~No cóż... Może mój ojciec będzie coś wiedział o tym demonie - pomyślałam.
- Insane, jak nazywał się ten demon?
- Akstro, a co?
- Nic.
Skupiłam się i próbowałam przenieść w świat duchów. Jak widać , na nieszczęście, klatka była odporna na magię. Ze złości walnęłam łapą w klatkę.
- Ej! Spokój tam! - usłyszałyśmy głos zza drzwi. Nagle do więzienia wszedł Akstro.
- Jak widać jesteś bardzo agresywna- powiedział do mnie.- W takim przypadku trzeba będzie cię przenieść. - Nagle jakby znikąd obok mnie stało kilka demonów. Wyciągnęły mnie z klatki i wtedy miałam okazję, żeby wejść do świata duchów.
Po chwili znalazłam się w małej chatce. I był tam mój ojciec. Byłam tak szczęśliwa, że aż go przytuliłam.
- Ojcze, musisz mi pomóc. Wiesz kto to Akstro?
- Czemu pytasz o tego głupca? I co ty tu tak właściwie robisz? - zapytał.
- Mam mało czasu. Kto to jest ten Akstro?
- Tak dokładnie to nie wiem, ale został wygnany ze świata duchów i od tego czasu torturuje wilki. A teraz wynocha z mojego domu. - Te ostatnie słowa wypowiedział z uśmiechem.
Wróciłam do normalnego świata. Byłam w jakimś dziwnym pokoju. Nie mogłam się poruszyć. Zostałam związana. Nagle zobaczyłam Insane całą we krwi. Także była związana. Użyłam mojej magii uzdrawiania. Była na tyle blisko, że zaklęcie ją dosięgło. Po chwili obudziła się.
-Insane, co się stało?
<Insane?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz