poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Uczulony- Yui

Co od kiedy on jest uczulony na pomarańcze?! Powinnam o tym wiedzieć jako medyk. Musze kiedyś jakąś zebrać informacje od wszystkich wilków na co są uczuleni, czy mają jakieś genetyczne schorzenia, czy nawet jakaś nieuleczalna choroba albo na co ostatnio chorowali! Tak zrobię to tylko jak zajmę się Twisterem. Próbowałam go jakoś zaciągnąć do lecznicy, ale sama nie byłam w stanie. Na szczęście w krzakach zobaczyłam kogoś w krzakach, krzyknęłam by tu podszedł. Tym wilkiem okazała się być Emili.
- Ej Emili mogłabyś mi w czymś pomóc.-mówiąc to wskazałam na nieprzytomnego basiora.
- Jasne, coś ty mu w ogóle zrobiła.-oczywiście ciekawska jak zawsze.
- No przypadkiem podałam mu pomarańcze, a...
- A on jest uczulony, wiem.-przerwałam mi, heh.
- Skąd wiedziałaś?
- Bo go znam przecież, niby tego sam mi nie powiedział, ale i tak wiem.
- Dobra chodźmy już.
Z pomocą Emili udało mi się zanieść do zamierzonego miejsca, czyli lecznicy. Gdy jej już podziękowałam, powiedziała iż ma coś do zrobienia jeszcze, po czym odeszła w las. Przygotowałam nowy wywar, tym razem ani bez pomarańczy, ani niczego na co mógł by być uczulony. Postawiłam go obok, bo musi go sam wypić i wzięłam się za budzenie go. Trochę mu twarz spuchła, jednak posmarowałam go odpowiednim kremem. Po chwili się obudził, od razu kazałam mu wypić kolejny wywar, a on to zrobił.
- Teraz wszystko dobrze? Przepraszam za to wcześniej, nie wiedziałam że jesteś uczulony na pomarańcze.

<Twister?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz