piątek, 13 kwietnia 2018

To sen? - Motso

Któregoś dnia byłam zmęczona więc poszłam spać. Obudziłam się w śnie. Stałam na lodzie. Wokół nic tylko zamarznięty ocean, nie można było zobaczyć lądu. pod wodą jakby stał inny wilk. Nagle "ekran" się odwrócił. to ja stałam pod wodą. stukałam w lód próbując się wydostać, drugi wilk się uśmiechał, mówił coś. Niestety przez lód nie przedostawał się żaden dźwięk. ekran znowu się obrócił. Niemal zachłysnęłam się powietrzem. Zobaczyłam, że jestem już w innym miejscu. Był to zwykły las ale było cicho, za cicho. W oddali zobaczyłam znajomą sylwetkę. Podbiegłam trochę.
- Oriabi! - Krzyknęłam
- Znowu zasnęłam? Co robisz w moim śnie? - Zapytała się
- Uhhh, to raczej mój sen? Tak mi się zdaje przynajmniej... - Odpowiedziałam zdziwiona pytaniem.
- Czekaj, skoro to nie mój sen, ani twój to kogo? - Oriabi zadała iście ważne dla tej sprawy pytanie.
- A istnieją wspólne sny? - Powiedziałam.
- Może... - Odpowiedziała niepewnie. Tak czy inaczej poszłyśmy zwiedzać krainę tego snu. Było wspaniale ale wszystko zaczęło się strasznie dłużyć, byłyśmy tam już chyba cały dzień. W końcu dotarłyśmy do jakiegoś konkretnego miejsca, ogromne drzwi, których nie dało się ruszyć.
- Co robimy? - Zapytałam.
<Oriabi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz