Spadłam do ciemnego lasu. Miła atmosfera szybko zniknęła. Idąc widziałam niebieskie grzybki które świeciły. Wszystko było czarne: drzewa, trawa. Nagle zobaczyłam jeziorko. Podeszłam do niego i napiłam się wody. Koło mnie pojawił się mały wilczek. Miał znowu uszy królika... ja naprawdę nie wiem co ja mam z tymi królikami. Wracając miał te uszy, bardzo błyszczące oczy i dziwny ogon o rudej barwie. Patrzył się na mnie chwilę i nagle zaczął gonić. Przerażona uciekałam ile wlezie. Nie patrząc walnęłam w drzewo i obudziłam się wbiegając w pewnego wilka o jedenastu ogonach. Przeprosiłam go i poszłam dalej. Przejrzałam się w tafli pobliskiego jeziora czy wszystko ze mną było ok. Potem wróciłam do siebie i myślałam nad kolejnym zaklęciem.
Las:
Wilczek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz