Po rozmowie z Firielem postanowiłam jednak pójść do tej Karin. Poszłam jak gdyby nigdy nic do lasu gdzie się rozstałyśmy i zanim się obejrzałam, a była przy mnie moja nowa przyjaciółka.
- Hej, co tu robisz? - przywitała się Karin.
- Hej przyszłam pogadać.
- Wiesz, że to niebezpieczne...
- Tak wiem, ale na razie moja alfa mnie nie wezwała, czyli wszystko jest ok. - powiedziałam spokojnie.
- Jak chcesz. To co tam u ciebie?
- Jest dziwnie, a u ciebie?
- Też jest dziwnie.
*Pół godziny później*
- Oj się zagadałam. - powiedziałam śmiejąc się.
- Nom w sumie.
- W ogóle ty masz jakiś super bieg, że tak szybko do mnie przyszłaś?
- No tak myślałam, że rozpoznasz. Odprowadzić cię?
- Nie spoko to blisko dzięki. To pa.
- No pa.
Poszłam do siebie i nic szczególnego nie robiłam. Myślałam dużo o Motso, ale jakoś po tej myśli zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz