piątek, 13 kwietnia 2018

Tajemniczy "przypadek" - Forest

Pewnego dnia, podczas mojej "pracy", podchodzę do wilka i brak reakcji.
- Halo, wszystko dobrze, słyszysz mnie? - spytałem.
*Brak reakcji*
Zacząłem go szturchać, trząść i brak reakcji, zacząłem robić diagnozę, wszystko dobrze tylko ten wilk nie reaguje kompletnie, myślałem nad tym co się mogło stać...
~ Może wezwę jakiegoś maga do pomocy, może ktoś został jakoś przeklęty, eh nie znam się na tych rzeczach ~ pomyślałem z zmartwieniem.
- Dobrze, niech pan poczeka - powiedziałem, choć czułem że to nie da żadnej reakcji.
Poszedłem do jaskini Assasin.
- Cześć Assasin - powiedziałem.
- Cześć Forest, w czymś problem? - spytała się Assasin widząc moją lekko zmartwioną minę.
- Yyy... no mały problem...
- Jaki?
- Jak mam uleczyć sparaliżowanego wilka, nie mam jakichś magicznych ziół, tylko lecznicze, ktoś mi przyprowadził jakiegoś wilka co na nic nie reaguje, a ja nie mam ziół specjalnych, jestem zwykłym medykiem, co mam zrobić? - powiedziałem zbulwersowany.
- Myślę że jakichś mag może na to zaradzić, radzę Ci iść do Nuazi lub Oriabi myślę że Ci pomogą.
- Dzięki za radę, a teraz idę zobaczyć co z tym wilkiem, bo nie wiem co mu mogą tam zrobić.
- Leć, leć.
Wróciłem do jaskini sprawdzić czy wszystko dobrze, parę pacjentów przybyło, tam szybko zabandażowałem to i owo, w sumie nawet to długo nie trwało, i wybrałem się do Nuazi, otworzyłem drzwi.
- Cześć Nuazi, mam mały problem.
- Witaj Forest, jaki problem?
- W mojej jaskini jest pewien sparaliżowany wilk, nie reaguje zbytnio na różne reakcje i nie wiem jak mu pomóc, wiesz co mogę zrobić?
<Nuazi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz