Emili opowiedziała mi historie watahy. Dowiedziałem się co nieco. Poszliśmy z powrotem na łąkę. Zrobiła dla mnie śliczny wianuszek z kwiatów.
- Spotkałeś może Star? -zapytała. Wtem pomyślałem chwile, iż owszem spotkałem, na przygodzie po amulet.
- Tak, a co?
- No wiesz, chciałabym się z nią spotkać, wiesz gdzie ona aktualnie jest.
- Szczerze to nie. Po przygodzie z amuletem, nie widziałem jej ani razu.
- Po jakiej przygodzie? - zapytała lekko zaskoczona wilczyca.
- Hm jakby ci tu...A! - wykrzyknąłem - Wtedy co Forest dostał ochrzan od Alfy.
- Aaaa... -zaśmiała się lekko pod nosem.
- To może gdzieś pójdziemy? Pozwiedzać?
- No okej. - powiedziała z radością wilczyca.
- Wiesz sam próbowałem pochodzić, ale zawsze mi coś musiało przeszkodzić.
- Hehe - zaśmiała się wesoło.
*Dłuższe chodzenie później*
Po chwili zorientowałem się, że Emili zniknęła.
- Emili? Emili..? - nawoływałem - Gdzie jesteś? - czułem się lekko jak w horrorze co z tego, iż jestem na pięknej łące. Jak już wiecie czasem bywam strachliwy.
- No ni ma jej... - powiedziałem sobie pod nosem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz