Pewnego słonecznego dnia wybrałam się na mały spacer po terenie watahy. Widziałam, że wszyscy szykowali się do wyprawy. Pomyślałam, że nie będę gorsza i zrobię to samo. Gdy znalazłam się w lesie pozbierałam trochę ziół i wpakowałam do torby, którą znalazłam w komnacie Star. Kiedy miałam ją przy sobie czułam, że Star jest obok mnie. Odrzuciłam wszystkie myśli na bok i skupiłam się na znalezieniu zwierzyny. Jak na zawołanie zobaczyłam dwa puszyste króliki. Gdy je zabiłam i wpakowałam do torby zdałam sobie sprawę, że mogę nie wyruszyć na wyprawę.
~Nie. Na pewno wyruszę-pomyślałam. Gdy słońce schylało się ku zachodowi postanowiłam ruszyć do domu. Lecz nagle zza krzaków za mną usłyszałam kichnięcie.
- Głupie kwiaty...-powiedział tajemniczy głos.
- Kto tam jest?!- odwróciłam się w stronę krzaków.
- Ładnie to tak uciekać do lasu nic nikomu nie mówiąc?-zapytał basior, który wyszedł z krzaków. Dopiero po chwili go poznałam. Był to ten nowy wilk- Hiroki.
<Hiroki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz