- Dzięki za pocieszenie, dobra wrócę do nich, pewnie i tak mnie wywalą ale razem musimy to zrobić - powiedziałem pesymistycznie.
- A co? - powiedziała zaciekawiona Emili.
- Muszę zdobyć razem z Star, Twisterem i Firielem amulety przeciw Stowarzyszeniem Gwiazdy Wieczornej.
- Star, Twister? Mogę z wami? - powiedziała radośnie wilczyca.
- W sumie, jak chcesz.
Wróciliśmy do świątyni i zauważyłem nich, siedzili i szukali dalej pułapki.
- O widzę że jaśnie księżniczka wróciła - powiedział złośliwie Firiel.
- Weź się już przymknij, nie zamierzam się teraz kłócić - powiedziałem stanowczo, w ogóle tak sobie myślę, po co my szukaliśmy pułapek skoro mamy znaleźć amulet? - powiedziałem gdy przemówił do mnie rozsądek.
- Bo ja wiem? Firiel chciał - powiedziała Star.
- Dobra przeszukujcie szybciej te komnaty, ja pójdę do tej sam i sprawdzę za pomocą moich kwiatów czy są pułapki, w sumie czemu na to nie wpadłem.
- Co? Czemu tego nam nie powiedziałeś wcześniej? - spytał się Firiel.
- Zapomniałem, nie przyzwyczaiłem się dalej do tej nowej mocy.
- Eh... to zacznij już szukać.
Szukaliśmy tak przez około dwudziestu minut ja odkryłem większość komnat, Firiel swoim zmysłem szpiega wyszukiwał i tak dalej.
- Ej! Chodźcie! - krzyknąłem gdy ujrzałem amulet "Ciemny".
Wszyscy zaczęli biec do komnaty.
- Tylko jest mały problem - powiedziałem lekko zmartwiony gdy patrzyłem na lawę i unoszące się kamienie, na których można było chyba doskoczyć do amuletu.
- A więc kto idzie skoczyć? - zapytała Star.
- Ja mogę, jestem najlepszy w skakaniu - powiedział arogancko Twister.
- A więc skacz, uda Ci się! - powiedziałem z sztucznym zmotywowaniem.
~ Pewnie mu się nie uda ~ pomyślałem wątpiąc w Twistera.
Twister skakał jak szalony, ale poszło mu dosyć dobrze.
- Kurcze , dobrze Ci poszło Twister - powiedziałem szczerze.
- To nie sarkazm? - zapytał wątpiąc Twister w tą szczerość.
- Tak - odparł.
- O to dzięki.
- A więc, co z nim robimy? - zapytałem.
<Star, Twister lub Firiel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz