środa, 18 kwietnia 2018

Już wszystko jest dobrze - Oriabi

- Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc. Trochę dziwnie się poznaliśmy, ale bywa. - powiedziałam przyjaźnie.
- No spoko, ale na przyszłość trochę uważaj na siebie. - powiedział wyrozumiale wilk.
~ Jeszcze nie umarłam, więc jest świetnym medykiem ~ - pomyślałam sobie.
- To ja będę iść pa.
- Okej pa.
Wyszłam z lecznicy i poszłam do siebie. Nagle wparował Dark i z przerażeniem zaczął coś mówić.
- Słyszałem twój krzyk, coś ci się stało?! - wykrzyczał.
- Matko spokojnie już wszystko jest ok. - uspokoiłam go.
- Wiesz, że mało zawału nie dostałem?
- Dobrze spokojnie. - powiedziałam i przytuliłam go.
- Uff taką cię lubię Ori. - powiedział już spokojnie.
- Ej, a jak tam z tą Taeko? - zapytałam zaciekawiona.
- Em no jak ma być? Nie widziałem się z nią ostatnio.
- Uuu musisz to nadrobić. - zaśmiałam się.
- P-przestań, dobra idę masz się świetnie. - wyszedł zarumieniony.
~ Zakochał się, jakie to słodkie. Chciałabym mieć tak samo. ~ - pomyślałam sobie i zrobiłam się trochę smutna.
Wymyśliłam zaklęcie na lekko mocniejszą siłę. Walnęłam w skałę i zrobiła się w niej dziura. Nie bolała mnie po tym łapa, co było dziwne.
- Oj... - powiedziałam do siebie.
Zrobiłam się senna. Nie chciałam iść spać no, ale trudno. Moje powieki powoli się zamykały. Obudziłam się w ciemnej jaskini. Padał deszcz. W sumie to była burza i to z piorunami. Przekonałam się o tym jak przed jaskinią walną piorun. Nagle zobaczyłam wilka, któremu świeciły się oczy. Podchodził do mnie powoli. Kiedy był blisko pocałował mnie. Szybko po tym się obudziłam.
- W-wow... - powiedziałam na głos.
Wyszłam z jaskini i poszłam poszukać miejsca ze snu. Było tam widać kawałek terenu. Kiedy zobaczyłam podobne miejsce, zdziwiłam się, że to naprawdę istnieje. Nadal nie miałam dobrego humoru. Weszłam i rzeczywiście było tam bardzo ciemno. Poszłam na krótką eksplorację jaskini. Nic tam jednak nie było. Wróciłam do siebie i nudziłam się przez resztę dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz