sobota, 7 kwietnia 2018

Jaskinia - Yui

Zostajemy czy idziemy? To jest w sumie dobre pytanie, ale jednak wolę chyba to zostać. Nie za bardzo lubię burze, nienawidzę kiedy moje futro jest mokre. Popatrzyłam jeszcze poza jaskinie i w sumie nic nie zobaczyłam, co by przykuło moją uwagę. Tylko deszcz.
- Wiesz chyba wolę zostać na razie tu, nie lubię deszczu.
- Jak wolisz, tylko potem i tak będziemy musieli stąd wyjść.
- Tak wiem, bo w końcu jedzenie i pewnie zaraz zrobi ci się zimno. - Westchnęłam cicho i odeszłam spory kawałek od Twistera.
- Ej a ty gdzie idziesz?
- No tylko odchodzę od ciebie, żeby nie zrobiło ci się zimno tak szybko - Usiadłam sobie przy jakieś skale.
- A no okej, w sumie racja.
Twister też usiadł i patrzył się w ścianę. Chyba jednak z nim tu długo nie posiedzimy. Pewnie zaraz zrobi się głodny i tyle będzie. Tak jak przewidziałam ,tak się stało.
- Głodny jestem i się nudzę. - Zaczął trajkotać po chwili.
Twister biadolił jeszcze chwile, ale potem jednak przestał. W sumie i tak go nie słuchałam, położyłam się na ziemi i patrzyłam co się dzieje na dworze. A tam leje, może trochę mniej niż wcześniej, ale i tak mocno leje Nagle nie wiem czemu do jaskini wbiegł jeleń. Twister się uśmiechnął i bez słowa na niego skoczył. Biedaczek nie miał się nawet jak obronić, bo nas nawet nie zauważyłam, znaczy chyba. Gdy Twister już pozbawił życia to biedne, zaczęliśmy jeść. Jednak ja wszystko wyplułam, ten jeleń po prostu smakował jakoś dziwnie i ogólnie okropnie.
<Twister?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz