<Forest?>
niedziela, 15 kwietnia 2018
Duży stres - Oriabi
Siedziałam w jaskini. Bardzo się bałam tej wyprawy, ale jednocześnie byłam bardzo ciekawa. Nie mogłam jeść i w ogóle. Rozmyślałam nad życiem... Tia chyba mój optymizm się gdzieś zagubił, bo bałam się, że nie wrócę. Poszłam do lasu i szłam tak trochę. Zamyślona prawie wpadłam na niedźwiedzia. Zrobiłam się głodna, więc upolowałam zająca. Tak w sumie to nic za bardzo się nie działo... do czasu. Chodziłam tak po terenie watahy i zaatakował mnie niedźwiedź, po prostu było super. A tak na poważnie to przez chwilę waliłam go płonącymi łapami, ale to za bardzo nie robiło na nim wrażenia. Kiedy chciałam uciec walną mnie łapą i byłam nieźle poharatana. Zaczęłam drzeć się o pomoc i nagle podbiegł do mnie pewien wilk i zanim zemdlałam usłyszałam, że jest medykiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz