Opisałabym co się działo wcześniej, ale mi się nie chce. Teraz goniłam jakąś wilczyce z jakimiś wilkami, jednak gdy przekroczyliśmy granice watahy oni się zatrzymali, ja nie. Nawet nie obchodziło mnie kim była, po prostu jakoś tak wyszło. Gdy miałam już jej odpuścić ona się przewróciła, więc podbiegłam do niej i zaśmiałam się. Spojrzała się na mnie czekając na mój ruch, ale ja nie chciałam jej nic robić.
- Wstawaj niezdaro, a nie się o trawę wycierasz.
Chyba się wystraszyła i myśli, że jej coś zrobi, baka*. Wstała nadal przyglądając mi się podejrzliwie, ciekawe czy się boi. Uśmiechnęłam się złośliwie i się zaśmiałam.
- Spokojnie baka.
- Co to znaczy baka?!
- Głupi lub głupia.
- Czyli mnie obraziłaś?!
- Oczywiście. Jaki wilk się przewraca na prostej drodze?
- Sama jesteś głupia. - powiedziała coś jeszcze tylko cicho, ale nie usłyszałam.
- Jesteś taka pewna? Nie zapominaj w jakieś sytuacji jesteś.
- No dobra, ale co niby chcesz teraz zrobić?
- Nie wiem, jednak mogę cię zabić, puścić wolno lub zabrać cię do alfy. - uśmiechnęłam się złośliwie- Już wiem, dam ci wybór, chociaż to oczywiste co wybierzesz. Masz chwile możesz, albo spróbować uciec, albo zostać. Wybieraj.
- Wstawaj niezdaro, a nie się o trawę wycierasz.
Chyba się wystraszyła i myśli, że jej coś zrobi, baka*. Wstała nadal przyglądając mi się podejrzliwie, ciekawe czy się boi. Uśmiechnęłam się złośliwie i się zaśmiałam.
- Spokojnie baka.
- Co to znaczy baka?!
- Głupi lub głupia.
- Czyli mnie obraziłaś?!
- Oczywiście. Jaki wilk się przewraca na prostej drodze?
- Sama jesteś głupia. - powiedziała coś jeszcze tylko cicho, ale nie usłyszałam.
- Jesteś taka pewna? Nie zapominaj w jakieś sytuacji jesteś.
- No dobra, ale co niby chcesz teraz zrobić?
- Nie wiem, jednak mogę cię zabić, puścić wolno lub zabrać cię do alfy. - uśmiechnęłam się złośliwie- Już wiem, dam ci wybór, chociaż to oczywiste co wybierzesz. Masz chwile możesz, albo spróbować uciec, albo zostać. Wybieraj.
*baka- głupi/głupia
<Hope?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz