Opowiedziałam mu całą historię którą znałam, a on patrzył się na mnie dziwnie. Uśmiechnęłam się lekko do niego. Pewnie dziwi się czemu tak spokojnie o tym mówię, bo tylko na początku byłam smutna, a potem nie byłam ani radosna, ani smutna. A gdy skończyłam mówić nastała cisza, którą zaraz zresztą chciałam przerwać, ale Firiel mnie ubiegł.
- Przykro mi.
- Dobra tylko nie smutaj, teraz jest wszystko dobrze przecież. Co nie?
- No chyba tak, a tobie jest jest smutno po tym wszystkim?
- Oczywiście, że tak, ale po co mam roztaczać jakąś smutną i depresyjną aurę. W ogóle masz naprawdę ładne i ciekawe imię.
- Jak uważasz, no i dzięki, twoje też jest fajne.
Zaśmiałam się cicho. Poczułam gdzieś blisko obecność jakiegoś ducha.
- Też masz wrażenie, że ktoś nas obserwuje?-widziałam jego niepokój w jego oczach
- Tia to tylko jakiś duch.
- Duch? Skąd niby to wiesz?
- Jedną z moich mocy jest to że widzę i wyczuwam duchy i demony, tak jak teraz. Właśnie może to Yuki, mój przyjaciel, który jest duchem jak coś. To może gdzieś pójdziemy?
- Okej miałem to proponować bo trochę nudno tu jest. Może na taką łąkę niedaleko?
- Jasne! Nawet byłam już na niej i jest piękna!
On tylko kiwnął głową, a ja pobiegłam w stronę łąki, jednak po chwili zwolniłam, aby zrównać się z basiorem
*time skip*
Doszliśmy do łączki. Usiadłam i znów zaczęłam twożyć wianek tym razem dla Firiela.
-Chcesz? O i spotkałeś może wilczyce o imieniu Star?
<Firiel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz