- Eh... - westchnąłem z desperacją.
- Co tak wzdychasz? - spytała się Star.
- Tak po prostu... - odpowiedziałem.
- To ruszmy w drogę, żebyśmy znowu nie spotkali jakiegoś Stowarzyszenia Głazów Wiecznych, chyba kompletnie straciłem nadzieje - powiedziałem z duchem pesymisty. Rozmawialiśmy i rozmawialiśmy aż tu Firiel się odezwał.
- Może przyśpieszymy tempo?
- W sumie, czemu by nie... - powiedziałem. Trochę to nie był zbyt dobry wybór bo spotkaliśmy Duliona.
- No to już wiem kogo się nie słuchać - pomyślałem.
- Co to jest?! - reszta powiedziała z zdziwieniem, bo nie wiedzieli.
- Wytłumaczę wam później a teraz, w nogi! - krzyknąłem. Uciekliśmy dosyć daleko aż Dulion się od nas odczepił.
- A więc tamten potwór to Dulion, coś w stylu mumii i golema - wytłumaczyłem. Nagle z drzew wychodzi dziadek Errol.
- Witajcie moi drodzy. - powiedział dziadek.
- Ee... dzień dobry? - powiedzieli.
- Cześć dziadku! - odparłem radośnie.
- Kto to jest Forest? - powiedział Twister. Reszta ucichła i tylko Twister zapytał.
- To jest mój dziadek, Errol albo łatwiej, ten z listu. - powiedziałem.
- A okej. - odparł Twist.
- A co wy się nie odzywacie? - powiedział Errol.
- Nie, tak po prostu... - powiedzieli Star i Firiel.
- Dobra, wejdźmy do rzeczy, muszę wam coś przekazać, chodźmy gdzieś gdzie nikt nas nie usłyszy - zaproponował Errol. Poszliśmy do jakiejś jaskini, która była nie daleko.
- A więc, amulet tak naprawdę jest czarno-biały - powiedział Errol.
- Czyli to też było kłamstwo? - powiedziałem zdenerwowany.
- Ta... Dobra, nie przerywaj mi na chwile Forest, a więc amulet jest czarno-biały i zwie się on Wymarłym, dlatego też był taki ważny, przy pomocy dawnej, starożytnej czarnej magii może przywołać stare potwory z legend, a następnych przenosin raczej wam nie potrzeba. Dla bezpieczeństwa możecie go wziąć nawet do watahy, tylko lepiej trzymajcie go pod ochroną, bo może wywołać wielkie szkody. Później, będzie najlepiej jak mi go dacie,a i spokojnie nie jestem w jakimś kamuflażu. - Wszyscy mu nie uwierzyli i zaczęli go sprawdzać. - No mówiłem! Nie jestem w kamuflażu - powiedział Errol, wkurzony że mu nie ufają. - Amulet może generalnie też pomagać, można dzięki niemu możemy rozmawiać z duchami i je wzywać. Podobno kiedyś ktoś go wykorzystał do ożywienia jakiejś duszy, ale podobno stała się demonem. Więc ten ktoś usunął mu tę moc, ale to tylko legenda... - Nastała chwila ciszy po której dziadek znów kontynuował:
- A więc to wszystko, może wrócę, może nie, nie wiadomo, ale jak coś krzyknijcie słowo "kalejdoskop" i przyjdę do was w zaledwie 10 minut, nie pytajcie jak. - To ja już idę. - Dziadek Errol jak szybko się pojawił znikąd tak i zniknął. Do tej pory jestem ciekawy jak on się tak szybko przemieszcza.
<Twister, Star lub Firiel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz