- Hej spokojnie nic ci nie zrobię...
- Na pewno? - spytała lekko przerażona.
- No oczywiście. - fuknąłem. - Co się stało? - zapytałem z ciekawości.
- Niedźwiedź mnie goni.
- Zaraz co? - Wtedy usłyszałem odgłos niedźwiedzia, biegnącego w naszą stronę, oślepiłem go.
- Uciekaj! - krzyknąłem na cały głos. Uciekliśmy do jaskini na terenie watahy.
- Chyba go zgubiliśmy. - powiedziała dysząc.
- Mam nadzieję. W ogóle jestem Dark, a ty? - powiedziałem też dysząc.
- Jestem Aris. Czy to jest jakaś wataha?
- Tak, to jest Wataha Skalnego Zbocza.
- O a... mogę dołączyć?
- Jasne zaprowadzę cię do alfy. - odpowiedziałem z radością.
- Okej, dzięki.
- Spoko, żaden problem. - wyszedłem z jaskini i sprawdziłem czy niedźwiedź nas nie goni. Potem poszliśmy do alfy, żeby Aris mogła dołączyć do watahy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz