sobota, 31 marca 2018

Łąka pełna kwiatów - Emili

Idę sobie spokojnie przez łąkę pełną kwiatów, zamiast walczyć z innymi w poprzednim wymiarze. Powinnam tam zostać, a teraz uciekam jak tchórz. Jestem wojowniczką zajmuje się ochroną watahy nie uciekaniem z nimi. W sumie jednak ktoś musi ich tutaj chronić. Tam bym pewnie długo nie pożyła, w końcu są tam dosyć potężne demony, a ja nie umiem korzystać dobrze z moich nowych mocy. Ta nowych, nie wiem czemu straciłam stare i zyskałam te. Może to przez te wszystkie demony, przecież wilkowi nie zmieniają się moce od tak. W sumie ciekawe ile jest nowych wilków i ile przeżyło, słyszałam że nie dużo. Z tego co wiem to Star przeżyła, obyśmy się spotkały za jakiś czas. Chce być pewna, czy nie zginęłaś przypadkiem podczas ucieczki. Muszę też spotkać jakieś nowe wilki, chciałabym poznać kogoś nowego. Gdy pomyślałam o tych wszystkich nowych wilkach, które poznam, uśmiechnęłam się. Zaczęłam zrywać różne kwiatki, aby zrobić sobie z nich wianek. Gdy już skończyłam założyłam go na głowę, był z kwiatów w różnych odcieniach różu, zieleni oraz niebieskiego. Wyglądał nawet znośnie, a kwiaty i tak pachniały wspaniale. Uśmiechnęłam się i spojrzałam go góry. Słońce było wysoko, a na niebie było tylko trochę chmurek. Fajna pogoda, ale mogłoby być cieplej. Wstałam, poprawiłam wianek i ruszyłam przed siebie, aby po chwili znów wejść do lasu. Gdy już odeszłam jakiś kawałek, za drzewem zobaczyłam jakiegoś wilka. Nudziłam się, więc podbiegłam od razu i krzyknęłam.
-Hejka!
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz