Był to dość spokojny i bardzo zimowy dzień, nawet śnieg nas zaszczycił, sypiąc radośnie na nasze wilcze twarze. Śnieg zresztą był dobrym, znakiem, nawet lepiej, informował nas o tym, iż zostanie aż do święta. Może co prawda, zorza się trochę opóźnia, ale jest to dość częste, jednego roku się nawet nie pojawiła. Dopiero po paru miesiącach odbył się piękny spektakl na niebie, a wilki zaskoczone, symbolicznie przekazały sobie gałąź. którą ktoś znalazł. Teraz jednak nie było takich obaw, niebo powoli przybierało jaśniejszy kolor, jakby przygotowując się na spektakl. Natomiast, w tym całym zamieszaniu wynikło jeszcze jedno, mniejsze zamieszanie, a dosłownie nowa wilczyca - Azra. Nie była ona bardzo przyjacielską i pomocniczą osobą, wręcz wydawała się jakby odizolowana od reszty watahy i tego, co robią. Nie wykazywała też żadnego zainteresowania tym co się działo, czyli naszymi przygotowaniami, jak i świętem zorzy. Nie mogłam pozwolić, by od tak odizolowała się od watahy, już w pierwszych dniach pobytu z nami. Zaprosiłam więc Darka i Azrę do swojej jaskini, gdzie to czekałam na nich z jakże "dobrą wiadomością". Kiedy to w końcu przybyli, nie dałam im nawet zapytać po co ich wezwałam, od razu zaczęłam mówić.
- Wiem, że może nie jesteś z tego zadowolona Azro, jednak nie mogę pozwolić, byś od tak się odizolowała od watahy. Dark jest tragarzem, a ty zostałaś mianowana pomocnikiem. Jako iż basior jest jedynym wilkiem, przydzielonym do tego zadania, pomożesz mu w tym. Chcę byś wzięła aktywnie udział w tym święcie i mam nadzieje, że posłuchasz się mnie, jako swojej nowej alfy. - Skończyła wypowiedz i zwróciła głowę w stronę samca. - Natomiast ty, Dark, proszę byś był w miarę miły dla naszej nowoprzybyłej członkini i wytłumaczył jej co i jak. Teraz możecie już wracać do przygotowań, razem.
Asser kiwnęła głową, że wilki mogą już się oddalić. Usiadła czekając, aż wyjdą z jej jaskini, by mogła dokończyć niespodziankę na spektakl.
<Dark? Azra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz