- Halo! Jest tu ktoś? - wołałam.
Byłam w jakimś dziwnym i ciemnym lesie. Był to ten sam las, w którym znalazła mnie Insane. Nie wiedziałam czemu tam byłam.
- Ciekawe ile już tu jestem.... - powiedziałam sama do siebie.
Nagle przede mną pojawiła się czarna wilczyca, która (prawdopodobnie) wyrosła z ziemi. Wystraszona odskoczyłam do tyłu. Nagle mnie oświeciło.... Było ta Aisa!
- Star, jak miło cię znów widzieć - odpowiedziała.
Wzruszona nie wiedziałam co powiedzieć. Była jedną z osób, z którymi przyjaźniłam się od bardzo dawna.
- Aisa. T-to ty? Nie... nie wierzę - przytuliłam się do niej.
- To uwierz - zaśmiała się. - Podobno nie dzieje się dobrze.
Puściłam ją z przyjacielskiego uścisku i spojrzałam na nią z powagą.
- Tak. Demony atakują. Jest jeszcze jakiś czarodziej o imieniu Akstro, który nimi dowodzi. A tak w ogóle... Co tutaj robisz? I gdzie ja jestem?
- Usiądź to ci opowiem... Może to trochę potrwać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz