- Toffi zniknęła! Widziałaś ją?
Wilczyca wyglądała jakby miała mieć zawał.
- N..Nie
- O matko! Szukam go cały dzień. Wyszedł w nocy i nie wrócił. - powiedziałem po czym dodałem szeptem - obawiam się że ktoś go porwał
- No co ty?!
- Nie krzycz to tajna sprawa.
- Tak, jasne. Pomóc ci go szukać?
- No musisz skoro już o wszystkim wiesz.
I ruszyliśmy szukać Toffi dalej. Przeszliśmy pół terenów watahy, a minął już cały dzień. Nie wiem ile będziemy go szukać. Mógł wyjść jeszcze poza tereny watahy. Nagle natknęliśmy się na Star:
- Twister, a ty bez Toffi?
- Tak.. chwilowa gdzieś zniknęła, ale szukamy jej
- To smutne. Trzymam kciuki żeby się znalazła.
- To my idziemy cześć!
- Twister, Oriabi czekajcie! Za górami po drugiej stronie wielkiego jeziora jest kraina tygrysów. Toffi może chciała odwiedzić rodziców i tam poszła?
- Jasne dzięki
Poszliśmy z Ori kawałek dalej.
- Myślę, że Toffi nie poszła tam sama. Pewnie ktoś ją tam zabrał!
- Ale skąd jej rodzice mogle wiedzieć, że jest tutaj?
- Tego nie wiem, ale jutro rano idę jej szukać. Chcesz mi pomóc?
<Oriabi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz