poniedziałek, 7 maja 2018

Narkoza - Cuz

Obudziłem się w jakimś ciemnym miejscu, dosłownie nie mogłem zobaczyć nic. Zorientowałem się jednak, że ciągle mam zamknięte oczy więc je otworzyłem. Było nadal ciemno bo byłem zaspany. Mogłem zauważyć jedynie, że to jakaś komnata. Po jakimś czasie rozpoznałem też, że niedaleko stoi jakiś wilk i robi coś z innymi wilkami. Co jakiś czas spoglądał na mnie. Ciekawe czemu. Próbowałem wstać co z jego perspektywy mogło wyglądać jak machanie łapami. W końcu udało mi się trochę poruszyć bo poczułem  jak moje łapy są w pozycji pionowej. Jednak nie stałem a zwisałem z niewielkiej położonej mniej więcej na poziomie głowy skalnej półki. Już niedługo przekonałem się o tym spadając z niej na prawy bok.
-Co ja się z tym twisterem mam... - Powiedział wilk odchodząc od pacjenta i dając mnie znowu na półkę. Poczułem, że to już się kiedyś działo i przypomniałem sobie, że faktycznie spadłem już kilka razy. Do komnaty przyszedł kolejny wilk. Po czasie rozpoznałem jednak że była to Suzan. Rozmawiała o czymś z tym medykiem, którego nadal nie mogłem sobie skojarzyć. Poczułem, że się unoszę, najwyraźniej Suzan mnie podniosła. Tym razem naprawdę obudziłem się już w mojej komnacie razem z Suzan. Nie było już ciemno i mogłem spokojnie wstać.
-Jak się czujesz? - Zapytała troskliwie.
-Całkiem nieźle tylko tu mnie boli - Pokazałem w miejsce gdzie było najbardziej zabandażowane.
-Będziesz musiał kilka dni przeleżeć z tym opatrunkiem i Forest będzie do ciebie przychodzić aby go zmieniać. - Na te słowa lekko posmutniałem. Nie długo potem przyszedł jakiś wilk
-Hej... Cuz przepraszam że cie tak w lecznicy zostawiłem ale ten dziad kazał mi wyjść. - Powiedział humorystycznie. Nie wiem skąd zna moje imię więc zrobiłem zdziwioną, lekko zaniepokojoną minę.
-Ej, nie rób mi tego. Przecież wielki Batwolf powiedział ci przepraszam. - Nadal go nie kojarzyłem.
-Daj mu odpocząć.
-Nie, on ma mi wybaczyć bo się z tond nie ruszę.
-Ale... Ja cię nie znam. - Powiedziałem zmieszany.
-Co?!
<Twister?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz