Siedziałem w mojej jaskini, robiłem lekarstwa aż zauważyłem że jest mi brak ziół więc postanowiłem szybko po nie pobiegnąć, nagle zauważyłem pewną wilczyce z ognistymi łapami, tupnąłem łapą w ziemię i gdy niedźwiedź był związany pnączami wyciągnąłem ją, była nieprzytomna więc ją położyłem w mojej jaskini a sam szybko znowu poszedłem do lasu pozbierać najważniejsze zioła, wróciłem do jaskini i zacząłem gnieść zioła i tak dalej, uleczyłem wilczyce oraz inne wilki aż wilczyca się obudziła.
- Gdzie ja jestem? Co ja tutaj robie? - zapytała zdziwiona wilczyca.
- Po pierwsze, uleczyłem cię uratowałem przed śmiercią i siedzisz w mojej lecznicy, więc się uspokój. - powiedziałem opiekuńczo lecz także stanowczo.
- Dzięki, przeprzaszam za moje zachowanie...
- A tak w ogóle jak masz na imie, ja jestem Forest.
- Jestem Oriabi.
<Oriabi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz