~ Interesująca historia... ~ pomyślałem gdy skończył opowiadać.
- A więc, idziemy dalej zwiedzać? - zapytał Kurinalu.
- Ta.. - odparłem zamyślony historią.
- W czymś problem?
- Nie, w niczym, może się rozdzielimy? - zapytałem.
- Dobra.
Rozdzieliliśmy się po komnatach, gdy wszedłem do komnaty zauważyłem wiele książek, zwojów i wiele innych, analizowałem co tam jest napisane i było tam o złotej lasce z kryształem "Światła" , zaciekawiło mnie to więc wziąłem ze sobą te książki i zwoje, oparłem się o ścianę na chwile i nagle ściana się zaczęła rozsuwać, okazało się że była to ukryta komnata i były tam jakieś tajemnicze znaki, nie wiedziałem zbytnio co one znaczą więc postanowiłem wezwać Kurinalu.
- Kurinalu! Chodź! - krzyknąłem. Kurinalu chyba przyszedł w ciągu 10 minut. - Na spacerek się wybierasz? - zapytałem sarkastycznie.
*Niezręczna cisza*
- Dobra do rzeczy, umiesz rozczytać te znaki? - zapytałem.
- No tak - odpowiedział Kurinalu. Wtem zaczął czytać.
*X czasu później*
- Jest tu napisane o przepisie na zupę pomidorową.
- Żarty se robisz? - zapytałem.
- No na serio.
- Dobra, chodźmy już.
Wyszliśmy z komnaty i rozmawialiśmy przez drogę o różnych rzeczach, aż doszliśmy do Watahy, trochę się z nim zapoznałem choć trudno było bo był strasznie mocno nieufny i poszliśmy do Assasin żeby powiadomić o grobowcu.
- Cześć Assasin - powiedzieliśmy.
- Witajcie, gdzie byliście wcześniej?
- W grobowcu.
- Dobrze, muszę was o czymś ważnym powiadomić.
- O czym?
- Star i Insane zostały uwięzione przez czarnoksiężnika Akstro oraz demony zamierzają nas zaatakować głównie chatkę naszej poczciwej Nuazi więc uważajcie na siebie i szykujcie się na wojnę.
- Dobrze.
Później w sumie nie mieliśmy o czym rozmawiać więc się rozdzieliliśmy z Kurinalu i wróciliśmy do swoich jaskiń, ja w tym czasie analizowałem o co chodzi z złotą laską aż poszedłem spać.
< Kurinalu >
< Kurinalu >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz