Był zwykły normalny dzień, nic nie było ciekawego, w sumie codzienna rutyna, szkoda opisywać, w skrócie, wstałem, poszedłem do lasu po zioła i mięso, zrobiłem lekarstwa , uleczyłem wilki, no wiecie, aż postanowiłem zrobić przerwę, uleczyłem większość wilków w lecznicy, wyszedłem i nagle energiczna wilczyca mnie naskakuje, zauważyłem że to była Emili.
- Cześć! - powiedziała energicznie Emili.
~ Chyba szuka rozrywki, eh... nie umie zbytnio pewnie ustać w miejscu, w sumie się jej nie dziwię, komu by się chciało siedzieć w nudzie - pomyślałem.
- Cześć... - powiedziałem.
- Co robisz? - zapytała Emili.
- Eh... nic ciekawego, a Ty? - powiedziałem z westchnięciem.
- W sumie to wróciłam z pewnej wyprawy... - powiedziała.
- Z jakiej?
*jedną opowiastkę później*
- I jak? - zapytała.
- No ciekawa, u mnie w sumie na razie wieje nudą trochę, nic specjalnego się nie dzieje, akcja z amuletami przerwana bo będzie ta wojna i w ogóle - powiedziałem.
- Ta... rozumiem - powiedziała Emili.
- Masz jeszcze jakieś pytania? - zapytałem.
<Emili?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz