wtorek, 27 marca 2018

To nie ten strumyk! - Twister

Krzak zadrżał i pomyśleliśmy, że to znowu ten idiotyczny duch.
- Idziemy zatem zobaczyć co tam jest?
- Chodźmy!
Podeszliśmy do krzaku i niepewnie zajrzeliśmy przez gałęzie.
- Widzisz? To tylko pióro.
- Ciekawe nie widziałam tu żadnych ptaków.
- To nie pióro ptaka .
- To czyje?
- Spójrz w górę.
Wilki uniosły łby i spojrzały na wysokie drzew, na jednej z gałęzi było widać jakiś cień.
- To demon?
- Nie, gorzej... to moja siostra...
*starsza i dramatyczna muzyczka*
Amira zleciała na dół.
- Co wy tu robicie? Tutaj nie jest bezpiecznie.
- Lepiej powiedz co ty tu robisz?!
- Nie będę ci się tłumaczyć. Powiedzmy, że kogoś szukam.
Star z zakłopotaniem stała i patrzyła na kłótnię rodzeństwa.
- Przestańcie, zachowujecie się jak dzieci! Twister idziemy!
- Ale gdzie?
- Amira, jak dojść do watahy?
- Idźcie za strumykiem, a na rozwidleniu w prawo.
Star i Twister poszli za strumykiem, a Amira została tam gdzie była.
- Tutaj strumyk się rozwidla gdzie mieliśmy iść?
- W prawo.
- To prawo czy w to drugie prawo?
- Twister, nie wydurniaj się! Jasne że to drugie prawo.
- Więc chodźmy!
- O boże ale z ciebie idiota! Jest tylko jedno prawo! Tam!
- Ok, chodźmy w to twoje prawo.
I tak po jakimś czasie nie doszli do watahy.
- Daleko jeszcze?
- Nie wiem chyba nie.
- Mogliśmy wsiąść po uwagę to, że Amira to moja siostra i może chodziło jej o to drugie prawo.
- Nie, ona na pewno wie co robi.
Taki wilki doszły do pasma wysokich gór, Gdzie strumyk się kończył. Wtedy zrozumieli, że Amira pokazywała ten drugi strumyk.
- Idziemy z powrotem, czy w góry?
<Star?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz